Lustro o zabytkowym wyglądzie ma solidną, drewnianą ramę, która została starannie wykonana w dekoracyjnym, barokowym stylu. Jego ozdobna krawędź nadaje mu niepowtarzalny wygląd. Lustro jest gotowe do powieszenia na ścianie dzięki haczykowi zainstalowanemu na tylnej płycie. Kolor: srebrny; Materiał: drewno i szkło; Średnica: 50 cm
List miłosny w stylu barokowym Droga Efreionolo, pokornie padam ci do stóp, o najdroższa ma królowo. Proszę, racz wybaczyć mi zuchwałość lecz serce me goreje niewyobrażalnie uczuciem do Ciebie. Wszelaki sens mego parszywego żywota uchodzi w cień przy sprawie pierwszorzędnej wagi, jaką jest rozłąka. Zawładnęłaś mą duszą, wkradłaś się do mego serca, wszczepiłaś na stałe w me ciało strzale Amora. Nie mogłem już obejść się ani chwili dłużej bez odzewu z Twojej strony o najmilsza. Wierz mi, jakkolwiek list to jedynie nędzny świstek papieru, nie zaznam spokoju dopóki nie otrzymam respondu . Pragnę się zapytać jak Ci się wiedzie i zapewnić, ze na każde twe skinienie przyjadę by Ci dopomóc w każdej sprawie. Jak Ci się wiedzie? Co nowego się w Twoim życiu wydarzyło? Z całego serca liczę, ze wszystko dobrze się układa. Dzięki pomocy najmiłosierniejszego Boga mam w sobie dostatecznie dużo siły, by cierpieć bez ciebie na tym padole, choć nie wiesz nawet jak niewypowiedziane męki z tęsknoty tu wycierpuje. Plwam na okrutne koleje losu, które trzymają mnie zdala od Ciebie, nie potrafię oprzeć się takiej mocy jak moja miłość do ciebie. Jestem wypranym z entuzjazmu reliktem, nie potrafię wziąć się w garść, trzyma mnie przy życiu jedynie obietnica wspólnej przyszłości, twoja bliskość jest mi potrzebna stokroć bardziej niż jadło i trunki. Przeklęta rozłąka jeszcze bardziej wzmocniła moja więź z tobą, zapragnąłem bardziej niż kiedykolwiek dawać ci szczęście, raczyć cię wszystkim co najlepsze. Przysięgam, będę Ci służył aż do końca życia. Jesteś moją damą serca. .I choć wygód mi tu nie braknie, to moje ciało wprost skowyczy z bólu tęsknoty każdego poranka, choć jedwabne łoże na którym samotnie sypiam z pewnością niczemu tu nie wini. Moje ręce poczerniały od prozaicznych zajęć, które uskuteczniam chcąc choć na chwilę zapomnieć o naszej tragedii, która katuje mnie znacznie mocniej niż wszystkie najgorsze koszmary z dzieciństwa, gdy zlanego potem budziła mnie matka, a ja uspakajałem się w jej ramionach cicho popłakując. Ześlij mi ukojenie i przyjmij zaproszenie na wystawna ucztę, która zapragnąłem wystawić w przyszłym miesiącu na naszą część, o ile nie chcesz mnie w końcu zastać obłąkanego. Kłaniam się w pas i z całego serca swego życzę pomyślności i błogosławieństwa bożego w nadchodzącym czasie. Moja piękna, dostojna miłości, towarzyszko mej niedoli, ślę do ciebie najszczersze pozdrowienia. Twój wiecznie miłujący - Tosiek.
Napisz list miłosny w stylu urzędowym. 100 pkt za rozwiązanie + 50 pkt za najlepsze rozwiązanie - 11.10.2017 (10:58)
Informacje o plikach cookie Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...Barokowe ramy sprawią, że nie tylko obramowany przedmiot będzie wyglądał zachwycająco, ale także całe pomieszczenie, w którym się znajdują. Nasze ramy w stylu barokowym wykonane są z litego drewna, pochodzącego z kontrolowanych lasów i mogą być wykonane na specjalne zamówienie i wymiar. Barokowe ramy idealnie pasują do zapytał(a) o 15:33 Który list miłosny najlepszy? nie znałam kogoś takiego jak Ty i raczej nigdy nie poznam...Potrzebuję Cię jak powietrza,po prostu moje życie bez Ciebie nie ma barw :( Moim największym marzeniem jest to,abyśmy kiedyś byli razem...Kocham Cię najbardziej na swiecie!Będę czekać choćby całą wieczność! całym moim życiem!Kocham Cię,jednak nie potrafię tego powiedzieć wprost,bo nie zniosłabym,gdybyś mi odpowiedział w stylu "Zostaw mnie,nic z tego nie będzie"...Moja miłość jest tak silna,że nie potrafiłabym się coż,moje serce wybrało Ciebie,więc będę czekać tak długo ile potrzeba... potrafię wyrazić słowami tego,jak bardzo Cię kocham...Jesteś całym moim nie znałam kogos takiego jak Ty i na pewno nigdy nie myśl,że to zwykłe zauroczenie,jestem w Tobie ZAKOCHANA od ponad 1,5 roku,ale mogę czekać nawet całą wieczność.. Przykro mi,ze nie odwzajemniasz moich uczuć,ale chcę żebyś wiedział,jak wiele dla mnie znaczysz... Co mogłabym do tego dodać/odjąc,coś zmienić?Który z nich jest najlepszy?Wiem ze wszystkie głupie,ale chciałam zeby to było coś prosto z serca... Odpowiedzi To jest piękne :* nie waż się nic zmieniać . Ja bym spróbowała to połączyć w jedność :* Twój chłopak ma szczęście , szczęścia blocked odpowiedział(a) o 07:47 matko jakie to ...wspaniałe! może tak złącz np. Damianie...Potrzebuję Cię jak powietrza,po prostu moje życie bez Ciebie nie ma barw :( .Nie potrafię wyrazić słowami tego,jak bardzo Cię kocham...Jesteś całym moim nie znałam kogos takiego jak Ty i na pewno nigdy nie myśl,że to zwykłe zauroczenie,jestem w Tobie ZAKOCHANA od ponad 1,5 roku,, jednak nie potrafię tego powiedzieć wprost,bo nie zniosłabym,gdybyś mi odpowiedział w stylu "Zostaw mnie,nic z tego nie będzie"...Moja miłość jest tak silna,że nie potrafiłabym się coż,moje serce wybrało Ciebie,więc będę czekać tak długo ile potrzeba... Pandaaa5 odpowiedział(a) o 18:26 Ps ubierz sie w ten dzien naprawde ladnie zeby jak otrzyma ten list i cie zobaczy aby rowniez sie zauroczyl toba. Lepiej nie mow mu ze go kochasz tak przez list napisz poprostu ze bardzo ci sie podoba. Wybralam wersje druga ale ja trosdzke przerobie Damianie...Jesteś naprawde kims dla mnie waznym wpadlam po uszy. Zauroczyles mnie swoim wygladem sposobem zachowania a przdewszystkim swoim sercem ktore jeszcze do konca nie poznalam. Nie potrafię tego powiedzieć wprost,bo nie zniosłabym,gdybyś mi odpowiedział w stylu "Zostaw mnie,nic z tego nie będzie"...Moje uczucie jest tak silne ,że nie potrafiłabym się coż,moje serce wybrało Ciebie,więc będę czekać tak długo ile potrzeba... Chce tlyok jednego. ze mna czy bezemnie zebys byl szczesliwy. Marty%ka odpowiedział(a) o 15:21 3Jest fajna a ten drugi to jak ma twoj chłopak na nazwisko?Z ciekawości bo ja bym ci mogłA NAPISAĆ WIERSZ kilka juz mam:* Marty%ka odpowiedział(a) o 20:01 Ja ci zaproponuje mój wiersz! Tak długo na cb czekałam aż wreście się doczekałam!Choć ty nie wiesz o kogo chodzi ja ci zawróciłam w głowie!Tak krótko cię znam a już oczarowujesz mój świat!Moje serce wciąż szaleje za twoim wytchnieniem! Sama napisałam! Powodzenia:* biatch odpowiedział(a) o 14:07 Generalnie wszystkie są fajne, ale dla chłopaka, z którym już byś była i to raczej też nie krótko. Wczuj się w sytuację, że ktoś kogo nie znasz- mozę z widzenia jeynie lub na cześć nagle Ci pisze, że Cię kocha i świata poza Tobą nie widzi- ja bym się przestraszył i pomyślał tylko jak niedojrzała jest taka osoba. Żeby komuś powiedzieć, że się go kocha trzeba poczekać, przejść coś razem. Nawet jeśli myślisz, że to jest to, nie należy się spieszyć. Jeśli chcesz by był z Tobą nie zakłądaj, że jest idealnym facetem, bez którego życie nie ma sensu. Podejdź na luzie, zapytaj o ocś, przedstaw się przy okazji- nawiąż dialog- to naprawdę nie takie trudne. Usmiechnij się przy tym, ale nie rób z siebie idiotki. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że nie wysałałaś/ wręczyłaś mu żadnego z nich :P. Prawdopodobnie tak było, bo w większośći takich przypadków strach jest zbyt duży- najpierw coś sobie postanawiasz, niby chcesz postawić w szystko na jedną kartę, a w końcówce wymiękasz- też to przezywałem. Posłuchaj się rady i nie rób nic niedojrzałego- postaw na otwartość i spontaniczność- nie planuj za wiele. To, że się w nim tak długo podkochujesz sprawiło, że jego obraz jest wyidealizowany- jak go poznasz lepiej stanie się ona dla Ciebie zwykłym chłopakiem...lub i nie :D. kaja19 odpowiedział(a) o 20:30 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Polecamy List miłosny - najlepszy portal randkowy w Polsce o byt społeczny, o zrównanie w prawach. List miłosny staje się poniewoli wyrazem tych haseł. Jest on niejedno krotnie odzwierciedleniem stanowiska kobiety wpublicznem życiu, w strukturze danego społeczeństwa. Rzecby można, że gdyby w zwierciedle odbija się w liście miłosnym stosunek kobiety do społeczeństwa. Po średniowieczu i renesansie - epokach, które "ujarzmiły" miłość - w baroku dokonała się jej metamorfoza. Owe zmiany nastąpiły głównie w swobodzie traktowania tematyki miłosnej - otworzyły się drzwi prowadzące do gwałtowności, pożądania, rozkoszy. Miłość barokowa była przede wszystkim miłością sensualną i ściśle łączyła się z fascynacją ludzkim ciałem. Zaczęto odważniej pokazywać nagość, przemycać motywy swobodnie erotyczne pod osłoną scen alegorycznych czy mitologiczno-historycznych. Zgodnie z ideologią barokową - ową "udziwnioną perłą" - artyści opiewali z całym rozmachem świat miłości cielesnej, dynamiki i zmysłowości. Na przykład u Piotra Pawła Rubensa możemy oglądać ogromny korowód zdrowych i bujnych postaci, prezentowanych z lubością i odwagą. W twórczości niektórych artystów można doszukać się treści wręcz obscenicznych. W sztuce barokowej bardzo często zestawiano miłość ze śmiercią. Fascynacja ciałem ludzkim do tego stopnia opanowała ówczesny świat, że dała początek manii makabrycznego erotyzmu. Pomińmy jednak formy skrajne. Miłość wiązała się ze śmiercią w samej istocie zjawiska: tak nad miłością, jak nad śmiercią człowiek nie mógł nigdy sprawować pełnej kontroli. Pomimo swego kultu dla zmysłowości literatura barokowa odnosiła się nieufnie do rzeczywistości sensualnej. Na horyzoncie filozoficznym pojawiło się widmo "vanitas" (już funkcjonujące w poprzednich epokach), czyli niszczącego działania czasu i rozkładu śmierci. Dlatego odczuwanie zmysłowe narażało człowieka na cierpienie. Marność urzekającego swą urodą świata stała się właściwością przesłaniającą uroki przedmiotów doczesnych. Poprzez poznanie zmysłowe człowiek mógł ulec złudzeniu "ślicznych pozorności", jak twierdził Hieronim Morsztyn. Pomimo tych obaw i przestróg literatura barokowa nie stroniła od walorów doczesności. Dlatego też filozofia baroku zaczęła rozgraniczać wartości przemijające i ponadczasowe w miłości. Stwierdzono istnienie dwóch jej rodzajów. Do pierwszego z nich zaliczono owe "śliczne pozorności" - rzeczy nęcące, lecz podległe "nędzy" doczesności, nazywając je pożądaniem lub pragnieniem niestety z góry skazanym na rozczarowanie (personifikacją tych pojęć byli: Kupido i Eros). W XVII stuleciu dokonało się odrodzenie idei neoplatońskich oraz rozkwit popularności literatury chrześcijańskiej, z którym to faktem można skojarzyć istnienia drugiego rodzaju miłości (utożsamianej z przyjaźnią - Caritas, Amor Sacer) - do rzeczy nieprzemijających, ponadczasowych. Rozgraniczenie to jest bardzo wyraźnie widoczne w wierszu "Przyjaciółka" Jana Andrzeja Morsztyna: "Taką dziewczynę lubię do zabawy, Co nie strzeże, nie wgląda w me sprawy (...) Niech mi się nazbyt cnotliwą nie czyni (...) Niech będzie gładką, żartem się nie brzydzi, Dać się obłapić przy ludziach nie wstydzi. Bo jeśli będzie czysta, bojaźliwa, Dbała na sławę, zazdrosna, cnotliwa, Do tej się serce moje nie przysiędzie; (Brzydko i wspomnieć) - to już żoną będzie." Barok był epoką pełną zaskakujących sprzeczności. Ewidentnym tego przykładem stał się fakt, iż twórcy barokowi rozmiłowali się w tematyce sensualnej z dużo większym zapałem, niż w tematyce miłości duchowej. Tym właśnie tropem podążał poeta wczesnobarokowy Hieronim Morsztyn, który głosił postulat czerpania rozkoszy ze świata przemijającego przy zgodzie i aprobacie Boga. Ukazał rzeczywistość pełną wrażeń sensualnych, sprawdzalną zmysłami i przez nie chłoniętą. Jednak dla równowagi Morsztyn wprowadził do swych utworów akcent polemiczny; wyraźnie zaznaczył istnienie dwoistości rzeczy i przemijania wszelkich wartości: "Któż, oprócz ślepego, Nie widział ślicznych świata tego pozorności? Piękny jest. Ten dla człeka Bóg z swej wszechmocności stworzyć raczył. (...) Jakoż świata tego Nie ma zażyć rozkoszy, gdy je jemu k woli Stwórca nadał?" To właśnie miłość cielesna, owo pożądanie "uroków doczesnych" zainspirowało artystów do tworzenia coraz bogatszych i coraz bardziej rozwiniętych metafor i porównań, tak charakterystycznych dla tendencji epoki. Nowością było wprowadzenie przedmiotów cielesnych, nietrwałych lub martwych jako składników porównań i przenośni mówiących o urodzie, szczęściu lub radości zmysłowej. Twórcy barokowi licytowali się w bogactwie opisów: "Śnieg nie jest tak biały, Wosk nie tak piękny, chociaż jest wspaniały. Ostry na palec dyjament włożyła, Sama się złotą bindą otoczyła. Ale to fraszki, lada co klejnoty, Przy takim ciele fraszka kamak złoty" Jednakże miłosna literatura baroku (szczególnie - dojrzałego) nie była wolna od kryzysów światopoglądowych. Wyraźnie zaznaczyło się zwątpienie w cywilizację i tęsknota do prostszej, a przez to prawdziwej miłości. Jej samej, a także i innych form pełnego człowieczeństwa, literatura zachodnia poszukiwała w krajach zamorskich, zaś literatura polska - na wsi. Na takie poszukiwania wybrał się także Jan Andrzej Morsztyn, który jednak nie odnalazł upragnionej szlachetnej i prostej miłości, lecz prymitywizm obyczajów prostaków. Uciekając od zatrutej atmosfery dworu, Morsztyn trafił do świata skrajnie innego, lecz także nie spełniającego jego wymogów estetyczno-ideowych. Nie udało mu się przeciwstawić dworskiej, zmanierowanej teorii miłości żadnej koncepcji miłości naturalnej, w wyniku czego w jego poezji, obok nurtu wysokiej stylistyki, ujawnił się sprzeczny z nim nurt stylistyki wulgarnej, w którym poeta otwarcie i bez zahamowań odsłonił najbardziej drażliwe przeżycia biologii miłości. Ów drugi nurt twórczości zbliżył poezję Morsztyna do ludowych erotyków, gdzie wyraźnie zaznaczyło się odrzucenie nakazów i schematów literatury dworskiej. Symbolika miłosna w poezji Jana Andrzeja Morsztyna wywodziła się w większości ze średniowiecznych romańskich erotyków dworskich i była dość banalna. Były to wielokrotnie powtarzane i rozmaicie rozwijane ciągi skojarzeń wokół podstawowych paraleli: miłość-choroba (a więc: lekarz, rany, cierpienie, śmierć itd.), miłość-niewola (a więc: więzień, łyka, miłe pęta, okowy itd.). Za przykład może posłużyć fragment wiersza pt. "Do tejże": "Piersi twe nie są piersi, lecz nieba surowy kształt, który wolę naszą zabiera w okowy" Najczęściej można znaleźć u Morsztyna starożytne wzory symboliki. W poezji miłosnej Morsztyna nietrudno dojrzeć także mnogość zapożyczeń z poetyki religijnej. Szczególnie jaskrawe zestawienia - prowokacyjne w swobodzie kojarzenia religii i miłości - pojawiają się w sonecie "Na krzyżyk na piersiach jednej panny", w którym to utworze poeta proponuje wymianę konterfektu. Chciałby znaleźć się na tym krzyżu wystawionym "między dwiema (...) łotrami" i tak przeżywać swoją mękę. Wacław Potocki, poeta schyłku baroku, przejął wiele przesłanek myślowych dotyczących miłości od Hieronima Morsztyna. Poemat Potockiego "Rozkosz światowa" miał być repliką na poemat jego poprzednika pt. "Światowa rozkosz". Z programu Morsztyna Potocki przyjął tezę, iż wszystkie rozkosze świata stworzył Bóg, lecz zmienił rozumienie pojęcia "świetny świat". Uważał, że człowiek złożony z ducha i z ciała odbiera smak świata poprzez pięć zmysłów, zaś wyboru dokonuje serce zawieszone pośrodku między skłonnościami ciała a dążeniami ducha. Potocki rozgraniczył "rozkosz cielesną" i "rozkosz duchowną", a dzięki swoim ciągotom moralizatorskim zalecił takie używanie zmysłów, aby przyniosły one pożytek duchowi. Wyniósł więc zalety ducha nad walory ciała. Barok stworzył wiele płaszczyzn odbierania miłości. Ujmując ten temat w znaczeniu metafizycznym, poeci barokowi przypominali o marności i znikomości życia doczesnego oraz konieczności zachowania czystości i cnoty. Lecz równocześnie, w przypływie szczerości, odrzucali subtelności poezji dworskiej i odsłaniali tajemniczą sferę seksu. Z hasłem "Vanitas vanitatis et omnia vanitas" nurzali się oni w zmysłowości. Nie ufali sensualizmowi, ale jednocześnie z przewrotną i jakże ludzką niekonsekwencją tkwili nadal pod urokiem piękna przemijającego. Bardzo trudno jest ukształtować sobie obraz epoki z takiego nagromadzenia sprzeczności. Jedynym chyba, co można powiedzieć o baroku, jest to, że była to epoka bardzo ludzka i odzwierciedlała najbardziej ludzkie osądy i pragnienia; a ponieważ człowiek jest zmienny, niezdecydowany i wciąż rozdarty między ciałem i duchem, taką też była owa epoka, od portugalskiego słowa "barocco" nazwana "udziwnioną perłą". Lustro ścienne w stylu barokowym, kolor czarny, z konsolą, styl barokowy, 45 x 38, lustro łazienkowe, gotyk, z półką, dekoracja ścienna, lustro wychylne 3047 Najmilsi, umiłowani ponad wszystko rodzice!Piszę do was z odległego Deutchlandu, gdyż chociaż dzieli nas tylko jedna granica, moje serce już usycha z tęsknoty za wami. Przybyłem po dwudziestu godzi-nach znojnej podróży do malowniczego, nie mającego sobie równych pod względem krajobrazów i czystości powietrza, Malente. Cóż to za kraina - wzgórza, pagórki, łany zbóż pijane wprost słońcem, po prostu wonderful. Nakazano mi padać w objęcia Morfeusza w namiocie, tym płóciennym schro-nisku skautów, przesiąkniętym jeszcze dymem ogniska i nutą patriotycznych pieśni. Prycza, twarda jak żarna w młynie, odcisnęła na zawsze piętno na moich kościach. To Madejowe łoże jest naturlich przeznaczone dla zwykłych śmiertelni-ków, acz moje, może nazbyt rozpieszczone wygodami ciało, wprost skowyczy z bólu każdego poranka. Posiłki tutaj to prawdziwe uczty: woda i suchary twardsze niż żelazo, a na deser, ku powszechnej rozpaczy, szpinak - ta odrażająca zielona maź, na widok której przypominają mi się wszystkie najgorsze koszmary z dzieciństwa, gdy zlanego potem budziłaś mnie, mamo, prawie każdej nocy, a ja uspakajałem się w twoich ramionach cicho popłakując. Tu groźny wódz bierze nas do „galopu” o każdej porze dnia i nocy, a z tej koszmarnej jawy nikt nie jest w stanie nas wybawić. Chlipiemy na boku bez ciepłych matczynych ramion, czekając na koniec tych katuszy jak na zbawienie. Moje ręce poczerniały od prozaicznych zajęć, niegodnych mojego szlachetnego pochodzenia, ani dotychczasowych przyzwyczajeń. Przygięty brzemieniem obowiązków, o których mi się dotychczas nawet przyśnić nie iż nabywam tu wiedzę o obcych kulturach, mających tak wiele różnych obyczajów, których w naszym rodzimym kraju nawet nie znamy, z pokorą oczekuje na Mateńko i dostojny Ojcze, towarzysze mojej niedoli, cierpiący równie mocno jak ja, a może i bardziej, ślą do was pozdrowienia, do których i ja także się dołączam swą skromną liebe euch mucho – wasz pierworodny, miłujący syn MattiasPostscriptumNiskie ukłony dla wielce szanownych starszych państwa liście wykorzystano języki: angielski, niemiecki, hiszpański, łaciński List miłosny w stylu barokowym Droga Efreionolo,pokornie padam ci do stóp, o najdroższa ma królowo. Proszę, racz wybaczyć mi zuchwałość lecz serce me goreje niewyobrażalnie uczuciem do Ciebie. Wszelaki sens mego parszywego żywota uchodzi w cień przy sprawie p... Barok - charakterystyka epoki Omów genezę nazwy, daty graniczne i charakter epoki to nazwa o szczególnym rodowodzie, pochodzi bowiem od nazwy klejnotu - perły ogromnie rzadkiej jakości, o dziwnych, oryginalnych kształtach, perły, którą w portugalskim j... Pałac w Wilanowie. Barok (prawdopodobnie z port. barroco – perła o nieregularnym kształcie, z wł. – dziwność, nietypowość) – główny kierunek w kulturze europejskiej, którego trwanie datuje się od końca XVI wieku do XVIII wieku [1]. Nieoficjalny styl Kościoła katolickiego czasów potrydenckich, stąd pojawiające się