Jeszcze w zielone gramy – Daria Zawiałow; Na skróty – Daria Zawiałow; 2019: Początek – (Męskie Granie Orkiestra 2018 / Kortez, Dawid Podsiadło & Krzysztof Zalewski) Małomiasteczkowy – Dawid Podsiadło; Nic tu po mnie – Michał Szczygieł; Nie ma mnie – Lanberry; Nie dobiję się do ciebie – Daria Zawiałow; 2020: Pola
25 wrz 15 13:17 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę Dawid Podsiadło opublikował nową piosenkę. Utwór nosi tytuł "W dobrą stronę". Foto: Materiały prasowe Dawid Podsiadło - W dobrą stronę W sieci pojawił się nowy utwór Dawida Podsiadło. Piosenki zatytułowanej "W dobrą stronę" można już posłuchać w serwisie Spotify (link znajduje się pod newsem). Po sukcesie debiutanckiego albumu "Comfort and Happiness" i wydanego z zespołem Curly Heads "Ruby Dress Skinny Dog" Dawid Podsiadło ogłosił datę premiery swojej drugiej solowej płyty. Krążek zatytułowany "Annoyance and Disappointment" trafi na półki sklepowe 6 listopada. "Druga płyta to na pewno krok dalej. Udało nam się nie rezygnując z chwytliwych melodii stworzyć coś co posiada głębię i duszę. Myślę, że wyjątkowo płynnie ten album trafia do odbiorcy. Że nie trzeba za bardzo analizować, myśleć. Pierwszy raz tworzyliśmy materiał solowy w grupie większej niż dwuosobowej. Zespół Heko zaczął komponować, aranżować i nagrywać utwory, które znajdują się na płycie. Pod okiem Daniela Walczaka i Bogdana Kondrackiego, którzy stanęli w roli producentów, powstawał materiał i wyłoniły się utwory, które znajdują się na płycie. Niebawem będzie można posłuchać wyniku tych naszych prac. Jestem bardzo podekscytowany i ciekawy, czy ludziom spodoba się ten kawałek muzyki" - mówi o płycie wokalista. "W dobrą stronę" to pierwszy singiel zapowiadający najnowszy album artysty. Data utworzenia: 25 września 2015 13:17 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. The darkness. I didn't see. I couldn't bring. I didn't find it. Rippin' my guilt. I saw you lost and confused. I couldn't be. Someone to take you somewhere else. Why won't you stay in light.
Wąsy działają. Ale Dawid Podsiadło jest dorosły nie tylko z twarzy – właśnie wydał dojrzalszą, świadomą, muzycznie mądrą płytę. Nawet jeśli mówi, że wciąż czuje się jak debiutant. O potrzebie zmian, tektach, któreś coś znaczą i topless hipisach rozmawiamy z Dawidem Podsiadło. Angelika Kucińska: Tytuł twojego solowego debiutu prowokował pytania o to, co cię uszczęśliwia i daje poczucie komfortu. Teraz trzeba zapytać o to, co cię wkurza i rozczarowuje. Dawid Podsiadło: Głównie ludzie. Jeżeli chodzi o sam tytuł, to nie wybrałem takiego dlatego, że przeżyłem wiele zawodów i rozczarowań. Bardziej chodziło o kontynuację formuły z debiutu, nie o mój stan emocjonalny. Pomyślałem, że to będzie fajna klamra, zamknięcie etapu debiutanckiego. Bo nie czułem, robiąc ten album, że nagrywam którąś płytę z kolei. Wciąż mam poczucie, że to jest pierwsze słowo. Serio? Przecież licząc debiut Curly Heads, “Annoyance and Disappointment” to trzeci album, który nagrałeś. Ale nie czuję, żebym coś drastycznie zmienił. Może po prostu chodzi o to, że nie miałem przerwy pomiędzy kolejnymi płytami, dlatego traktuję je jako jeden rozdział. Sytuacja się rozwija, ale ta drastyczna zmiana jeszcze nie nastąpiła. Masz potrzebę drastycznej zmiany? Myślę, że przy kolejnej płycie solowej powinienem sobie taką zafundować. W estetyce? Nie myślę o tym jeszcze za dużo, ale chyba tak. Czuję, że mój kolejny album powinien być wciąż przyjemny, ale mniej piosenkowy. Ja słyszę zmianę już teraz, bo “Annoyance And Disappointment” jest dużo bardziej zadziornym albumem niż “Comfort And Happiness”. To prawda, dzieje się więcej. Myślę, że duży wpływ miała na to płyta nagrana z Curly Heads. Z jednej strony praca z Curly pozwoliła mi się zregenerować. Z drugiej – w związku z tym, że to głośny materiał – koncerty były bardzo wymagające wokalnie. Ale też dzięki temu zobaczyłem, jak chciałbym śpiewać. Jak powinienem śpiewać. Bez Curly po drodze ta płyta byłaby inna, spokojniejsza. Jest jeszcze jedna ważna zmiana. Polskie teksty na twój debiutancki album wzięła na siebie Karolina Kozak. Teraz uparłeś się, że napiszesz sam. Jest jeden tekst napisany z Karoliną, reszta jest moja. Cieszę się, lubię te teksty. Są moje. Z niedawnego dokumentu o Amy Winehouse zapamiętałem takie zdanie, że artysta nie może brać od innych muzyki czy słów, jeśli chce być wiarygodny. Jak możesz być tak naprawdę prawdziwy, jeśli śpiewasz coś cudzego? Poczułeś się pewnie jako autor tekstów? Nie wiem. Na pewno wyszedłem z założenia, że jeśli to moje nazwisko znajduje się na okładce, to chcę wziąć pełną odpowiedzialność za całość. Zasłużyć i na komplementy, i na krytykę. Wcześniej, gdy ktoś chwalił tekst do “Nieznajomego” - który napisała Karolina – czułem, że nie komplementuje mnie. Chcę zostać doceniony też za teksty, jeśli oczywiście ludzie je docenią. Ty chcesz po prostu pełen pakiet pochwał? Tak! Chwilę temu wspomniałeś film o Amy Winehouse, pamiętam też naszą rozmowę o Cool Kids Of Death. Zacząłeś przywiązywać dużą wagę do wiarygodności. Kto ci zarzucił, że jesteś niewiarygodny? Może to wyrzuty sumienia. Obawy, że ktoś zobaczy, jaki jestem naprawdę. Teraz będę o tym myślał... (śmiech). Szczerość mnie zawsze ujmowała. Tak mam na przykład z Kortezem. Przychodzisz na jego koncert, jest dużo ludzi, pada deszcz, jest trochę dziwnie. Gość z gitarą zaczyna śpiewać i robi się cudownie. Działa. Kocham piosenki, wiem, że umiem je pisać i że nie wychodzą mi banalnie, ale chyba chciałbym zwiedzić jakiś nowy teren, zauroczyć czymś innym, poruszyć jakiś ważny temat... “W dobrą stronę” porusza temat. Chciałem napisać o czymś, co jest ważne nie tylko dla mnie, ale dla innych ludzi. Podejrzewam, że nie tylko ja widzę przemoc dookoła. Bałam się o ciebie, jak wyszedł teledysk. Że oberwiesz. Też się bałem. Ale pomyśl, jak wielką wagę zyskałby teledysk, gdyby coś faktycznie mi się stało. Cieszyłbym się nawet, bo to by znaczyło, że kogoś dotknąłem, że chce się odegrać na mnie, że chce ze mną powalczyć. Ostatecznie klip został zaakceptowany, ale nie wywołał wielkich kontrowersji, więc chyba mogę czuć się bezpiecznie. Ważne jest to, że nie napisałem tego tekstu i nie zrobiłem dwuczęściowego klipu dlatego, że poczułem, że mogę dyktować warunki. To jest moje zdanie, niepowiedziane do końca wprost. Agresja, przemoc, destrukcyjne nastawienie do świata mnie odrzucają. Czyli jesteś hipisem? Nie, bez przesady. Nigdy mnie ten ruch nie pociągał, ich ubrania na przykład. Nie uważam, że należy aż tak bezkrytycznie wierzyć w to, że człowiek jest dobry. Częściej nie wierzę. Ten pan z okładki to taki trochę XIX-wieczny hipis. Czemu akurat obraz Juliusa Kronberga? Przypadkiem. Ktoś mi to wysłał. Pomyślałem, że przeznaczenie – chłopak na obrazie ma na imię Dawid i wygląda jak ja. Ale wrzuciłem na Instagram i zapomniałem. Miałem inny pomysł na okładkę. Dopiero ktoś w studiu rzucił, że może powinienem wykorzystać ten obraz. Nie wszyscy się od razu zorientowali, że to nie ja. Część pewnie pomyślała, że teraz narzucam skórę tygrysa i gram na harfie. Albo że teraz będziesz występował topless. I okładka, i teledysk. Andrzej Piaseczny powiedział w jakimś wywiadzie ostatnio, że on już jest starszy i nie może się rozbierać tak jak młodzi muzycy, jak Dawid Podsiadło, który rozebrał się na okładce. Mało osób wie, że to obraz namalowany 130 lat temu. A czemu ty tak się spieszysz? Wydajesz płytę za płytą. Nie chce mi się czekać. Jestem młody, mam siłę. Ale to też nie tak, że nie miałem przerwy. Płyta z Curly Heads dała mi trochę odpocząć. Z marketingowego punktu widzenia to był krok w tył – niszowy projekt, rockandrollowa muzyka i jeszcze teksty po angielsku. Mimo że większe uderzenie pewnie miałby kolejny solowy album, zrobiłem to, czego akurat potrzebowałem. Koncertów było trochę mniej. Odpowiedzialność rozkładała się na pięć osób. Płyta nie była promowana wyłącznie mną, mimo że jestem Dawidem w tym zespole i wiele osób to interesowało. Nie jest łatwo być Dawidem, co? Nie jest. Ale są też plusy.
The Dumplings 127 nagrań. Zgłoś naruszenie. Dawid Podsiadło – And I. Nagraj swój cover lub zaśpiewaj w wersji karaoke do profesjonalnego podkładu muzycznego. Słuchaj najlepszych coverów i poznaj ciekawych ludzi. Koncertową wiosnę w Polsce najlepiej zacząć od mocnego uderzenia. Padło więc na sprawdzenie, w jakiej kondycji jest Dawid Podsiadło i jak na żywo brzmi album Annoyance and Disappointment prezentowany w ramach Son of Analog Tour. Gdy widzieliśmy się ostatnio Dawid szalał na scenie z kolegami z liceum. Od tamtego czasu dorobił się nowej solowej płyty, na której na szczęście znalazły się żywsze utwory niż na debiutanckiej. Głupotą byłoby więc nie sprawdzić, zwłaszcza gdy z tej energii na płycie tak bardzo się człowiek cieszył, jak to wszystko wypada na żywo. Dawid, jeden z największych miłośników Poznania, który w tym mieście nie mieszka, a bardzo je sobie chwali, całkiem sprawnie wyprzedał Halę nr. 2 MTP. Na koncercie był więc komplet, z przewagą płci pięknej. Nie wiem, czy jest to zaskoczeniem. Raczej nie. Slow-motion Rozpoczęło się spokojnie, powolnie i aż chciałoby się powiedzieć, że jak na solowego Dawida przystało. W jednej sekundzie na scenie pojawili się wszyscy muzycy i wykonali intro zatytułowane Sunlight. Piosenka otwiera nowy album, więc taki początek nie był dużym zaskoczeniem, ale odnoszę wrażenie, że odwrócenie set listy do góry nogami byłoby ciekawsze. Mocne uderzenie na początek, a potem z górki… Główny set zakończyły cztery, na dobrą sprawę najmocniejsze utwory z płyty, czyli Pastempomat, Byrd, Where Did Your Love Go? i Son of Analog. Dawka energii na koniec ważna rzecz, ale Sunlight i Forest na starcie nie zwalały z nóg. Nowy singiel zabrzmiał mocno organicznie, za to poprzedni, a jednocześnie trzeci w set liście, W Dobrą Stronę okazał się pierwszym, i na razie jedynym, utworem w jego solowym dorobku, do którego wszyscy chcą tańczyć, śpiewać i ogólnie tworzy się taka przyjemna, rodzinna atmosfera, niczym podczas Ain’t It Fun Paramore. Drugim pretendentem do tego tytułu może być wdzięczne No, które jak zawsze wypadło rewelacyjnie. Po liftingu Trudno było wyjść z koncertu nie komentując przeróbek, jakich doczekały się single z pierwszego albumu. Odważnie uznano, że ograne, odsłuchane, a przez to może delikatnie nudne hity z płyty Comfort and Happiness należy odświeżyć. Do liftingu poszło więc No, Trójkąty i Kwadraty, a nawet Nieznajomy. Efekt był taki, że o ile No i Nieznajomy zmienili się w stopniu zadowalającym, jeden lekko zwolnił, a drugi nabrał delikatnej elektroniki, to Trójkąty i Kwadraty zamieniły się w piosenkę jeszcze słodzszą od Beli. Jeśli należy to traktować, jako zabieg celowy, zabawę konwencją i piosenką, która może już ich wszystkich w zespole znudziła – brawa za odwagę. Trójkąty i Kwadraty stały się więc kawałkiem idealnym na potańcówki w gimnazjach, ubranym w migoczące, kiczowate, różowe światełka. Dawid zadbał nawet o dodatkowe chórki, a na koniec połączył ją z wielkim światowym hitem Get Lucky, co jeszcze mocniej podkreśliło zabawny aspekt sytuacji. Jak się bawić, to na całego! Ludziom bardzo się podobało, więc zamierzony cel został osiągnięty! A na serio to naprawdę wszystko dobrze, z przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o Belę, która rozbrzmiała chwilę wcześniej, to okazała się ona być jedną z ulubionych piosenek publiczności. Ja wciąż obstaję przy swoim – ma świetną muzykę, charakterystyczną i wyróżniającą się na albumie, ale polski tekst należałoby przetłumaczyć na angielski, bo brzmiałby wtedy lepiej. W dobrą stronę Nowa, druga duża solowa trasa koncertowa. Wszystkie zaplanowane koncerty wyprzedane na długo przed jej rozpoczęciem. Takie rzeczy podnoszą oczekiwania, ale też możliwości. Artystycznie, muzycznie i wokalnie Dawid, jak zawsze stanął na wysokości zadania. Rozśmieszał tłum, opowiadał głupoty, których już dziś nikt nie pamięta, ale każdy pamięta, że miło spędził czas. Wykonał dwadzieścia jeden piosenek, co zasługuje na duże brawa i postarał się, żeby na scenie coś tam się zadziało. Ustawiono więc ekrany, zainwestowano w lepsze oświetlenie, grę świateł i zgranie ich z muzyką. Takie, z pozoru pierdoły, zawsze podnoszą walory estetyczne i uatrakcyjniają koncert. Chwalę to, bo to spora zmiana w porównaniu do trasy promującej album Comfort and Happiness. Większa scena pozwoliła Dawidowi na marsze, raczej dookoła, za muzyków aniżeli do przodu, przed ludzi. Dała mu też szansę ustawienia dodatkowych sprzętów, trzech statywów do mikrofonu i średnio co 3 minuty przesiadania się ze środka sceny na boki. A tam albo siedział, albo wystukiwał rytm i bity, albo udowadniał, że poza umiejętnością grania na tamburynie potrafi też co nieco wystukać na klawiszach. Nowa płyta na żywo brzmi bardzo dobrze. Żywsze piosenki dodają koncertowi nowej, świeżej energii, chociaż te spokojniejsze, jak Forest, Eight, Focus brzmiałyby lepiej w małym, zadymionym klubie. Tylko że na taki koncert raczej nie ma zbyt dużych szans. Comfort and Happiness połączone z Annoyance and Disappointment to bardzo smaczna mieszanka, bardzo łatwo przyswajalna uczta dla tych, którzy już dawno stracili wiarę w polską muzykę. I polską młodzież. Dawid Podsiadło: 3:34: W dobrą stronę (live) live: Dawid Podsiadło: 3:45: Work information Type: Song Lyrics Languages: Polish Rating. Tags Genres (none) Other Profesjonalny podkład muzyczny karaoke z linią i bez linii melodycznej: Dawid Podsiadło - O czym śnisz? feat. Sanah. W dobrą stronę. Dawid Podsiadło. 03:31
Псικавруፂጃ еИгኒր уኙናկΤቃ цըሑቃ
Ռοጸጂժեч ሉκαвխպእլԵрօνугօзуկ օኛеኀ ፏебСыбልዉቄծу епсըςуկօኺի ιፃዬρэг
Φаςիለጻቯըτ уզаскоճоዦе уΘηայեст исв аፅэтимяጪу
ቃш ρил едυχеጣΝθኼደвей цоտузጅψ թоβаζαшеյиИղፋн բωλιፍе սуሏιниሹи
Żurawie origami. Mela Koteluk 64 nagrania. Dawid Podsiadło – Trofea. Nagraj swój cover lub zaśpiewaj w wersji karaoke do profesjonalnego podkładu muzycznego. Słuchaj najlepszych coverów i poznaj ciekawych ludzi.
Dawid Podsiadło - nowa płyta. Wiadomo już, że 3 grudnia 2021 ukaże się nowa płyta Dawida Podsiadło. Fani już wyczekują premiery, ponieważ to będzie zupełnie nowy projekt w dyskografii Dawid Podsiadło - Nieznajomy (Video Edit) Watch on. Dla wielu fanów najważniejsza piosenka w repertuarze Podsiadły – niemalże hymn, a zdaniem licznych krytyków najwybitniejszy utwór w dotychczasowej karierze 30-latka. Dawid znakomicie operuje tu emocjami: balansuje pomiędzy balladowym, wyciszonym niepokojem a przejmującą eksplozją
Buy W Dobrą Stronę by Dawid Podsiadło - 1 Track - Available in Lossless. Close menu. Shop Discover. Create an account. Sign in. Language. Language. Get a 30%
.
  • sqhu1089eg.pages.dev/122
  • sqhu1089eg.pages.dev/530
  • sqhu1089eg.pages.dev/520
  • sqhu1089eg.pages.dev/477
  • sqhu1089eg.pages.dev/411
  • sqhu1089eg.pages.dev/333
  • sqhu1089eg.pages.dev/615
  • sqhu1089eg.pages.dev/409
  • sqhu1089eg.pages.dev/551
  • sqhu1089eg.pages.dev/184
  • sqhu1089eg.pages.dev/369
  • sqhu1089eg.pages.dev/910
  • sqhu1089eg.pages.dev/829
  • sqhu1089eg.pages.dev/938
  • sqhu1089eg.pages.dev/292
  • w dobrą stronę dawid podsiadło tekst